Nie umiem non stop czytać ambitnej literatury, dlatego zaraz po skończeniu semestru postanowiłam popytać wśród bliższych i dalszych znajomych o książki, które są po prostu dobrą, mało ambitną rozrywką. Polecono mi Jojo Moyes, która akurat była w promocji w Biedronce, tak więc od razu trafiła do mojej biblioteczki.
Jess to samotna matka dwójki dzieci, która ledwo wiąże koniec z końcem. Kiedy pojawia się więc szansa odmiany losu, bez chwili wahania wsiada z nimi (i psem) w samochód.Po drodze zabiera pewnego nieznajomego mężczyznę i tak rozpoczyna się ich wyjątkowa przygoda.
Niesamowicie ciężko jest mi opisać fabułę tej książki bez zdradzania szczegółów, dlatego ograniczyłam swój opis do kilku zdań. Mogę wam natomiast zdradzić, że książkę czyta się błyskawicznie. Napisana jest w taki sposób, że wszystkie zawirowania w życiu bohaterów przeżywałam równie mocno co oni, a pod koniec nawet się popłakałam, co raczej się nie zdarza. Sami bohaterowie są opisani bardzo realistycznie, miałam wrażenie, jakbym znała ich od lat, a historia nie była książką tylko anegdotą opowiadaną przez przyjaciółkę przy kawie. Nie mogę odmówić powieści wyjątkowego klimatu. Wszystko to sprawia, że książkę czytałam z uśmiechem i już tęsknie za jej bohaterami.
Nie będę pisać, że "Razem będzie lepiej" to must read czy też książka, która zmieniła moje życie, bo byłaby to oczywiście nieprawda. Muszę jednak napisać, że jest to genialna obyczajówka i na pewno będę do niej wracać w chwilach gorszego humoru, bo przypomina ona o tym, jak wiele rzeczy, które mamy nie są przez nas doceniane. Polecam zabranie tej książki na wakacyjny wyjazd czy podróż pociągiem. Gwarantuję, że nie będziecie się nudzić.
Autor: Moyes Jojo
Tytuł: Razem będzie lepiej
Wydawnictwo: Między słowami
Ocena: 6/6